Po dłuższej nieobecności wracamy! Huuuura! Bardzo, bardzo się cieszymy. Z tej radości przygotowałyśmy dla Was kilka, jesiennych pomysłów. Chcecie je poznać?
Zachęcam do przeczytania postu 🙂
Przygotujcie:
- liście
- patyki
- mech
- szyszki
- sznurek
- nożyczki
Skąd wziąć takie skarby? My zebrałyśmy je na spacerze w lesie. Wam też polecamy wędrówkę. Tym bardziej, że podczas wspólnego spaceru możecie zrobić wprowadzenie do tematu „jesiennych zabaw”, czyli porozmawiać z dzieckiem o porach roku z naciskiem na jesień i jej znaki szczególne.
Zaczynamy działać!
Najpierw powiązałyśmy patyki.
Cztery powiązane patyczki i już można wydobyć odgłosy jesieni.
Jak widzicie zrobiłyśmy dzwoneczek. Wygrywałyśmy na nich melodie. W między czasie wyręczał nas delikatny wietrzyk.
Później wzięłyśmy po trzy liście i zwinęłyśmy je w lejek. Do środka włożyłyśmy szyszkę. Cała zabawa polega na tym by robić gwałtowne ruchy ręką ale tak by szyszka nie wylądowała na ziemi.
Komu dłużej się uda wytrzymać -ten wyrywa!
Resztę liści wykorzystałyśmy do „liścianych kalambur”. Na zmianę z Anią układałyśmy konstrukcje z liści tak żeby druga miała możliwość odgadnąć zagadkę.
Co Wam to przypomina?
To kilka, naszych pomysłów. A wy jakie macie? Pozwólcie sobie być dziećmi i bawcie się świetnie z pociechami.
Po kalamburach Ania poświęciła czas na zrobienie własnej „jesiennej abstrakcji”. Oto ona:
Jak podobają się Wam „jesienne zabawy”?
↓ aby być na bieżąco ↓
A może coś dla Mam...? 🙂
